Przeżywamy istny nalot syberyjskich rzadkości. Kląskawka syberyjska, płochacz syberyjski i pierwiosnek syberyjski zagościły jednocześnie na niewielkim skrawku polskiego wybrzeża.
Polacy, mimo uzasadnionych resentymentów, mają do Syberii silne postromantyczne inklinacje. Okazuje się, że znajduje to odzwierciedlenie także w nazwach ptaków, pośród których aż 14 opatrzonych jest przydomkiem syberyjski (nie licząc podgatunków!), choć na przykład naukowe nazewnictwo jest w tym zakresie znacznie oszczędniejsze. Łacińskie sibirica/sibiricus pojawia się trzykrotnie w nazwach i w przypadku żadnej nie było inspiracją dla nazwy polskiej.
Na krajowej liście znajdują się 4 gatunki syberyjskie. Każdy z nich jest skrajnie rzadkim gościem w Polsce. Na zdjęciu sójka syberyjska, która dawniej nazywana była złowrogą. Ta nazwa została z całą pewnością zaczerpnięta z łacińskiej infaustus, dla której z kolei inspiracją musiały być znane w Linneuszowskiej Szwecji przesądy dotyczące tej skądinąd sympatycznej sójki…
fot. Krzysztof Lewandowski