Skąd się wzięła przedziwna nazwa tej północnej kaczki, niemal przecież nieznanej i niespotykanej w naszym kraju? Czy ma ona związek z wydatnym, żółtym turbanem samców? A może to od Turków z jakiegoś niejasnego powodu? Albo – o dziwo – od turkoczącego głosu samców, którego najpewniej nie znał jeszcze pół wieku temu żaden polski ornitolog (a nazwa ta jest starsza).
Turkan jest faktycznie nazwą dźwiękonaśladowczą, ale nie wymyśliliśmy jej sami. Nazwa ta pochodzi z języka jakuckiego, w którym oprócz samca tej kaczki, oznacza także przylądek – cypel lądu nad morzem lub jeziorem. Czy miejsce obserwacji tych kaczek przesądziło o nadaniu takiej nazwy? Jak posłuchamy głosu tokującego samca turkana, to przekonamy się, że chodzi raczej o jego donośną pieśń.
Dawniej turkana nazywano edredonem okazałym od łacińskiej nazwy Somateria spectabilis (spectabilis – okazały, wyniosły).
fot. Witek Muchowski